Historia Kajetana, Wiktorii, Stanisława, Jadwigi oraz Henryka Stachniewicz

Kajetan Stachniewicz

Kajetan urodził się prawdopodobnie w miejscowości Stawyszcze koło Białej Cerkwi. Miał 11 -cioro braci i sióstr.   Miał też jakichś krewnych  w Szuliakach koło Żaszkowa. Był inżynierem, podobno wynalazcą. Ożenił się z Marią Cycyniewską jedyną córką Anny i Walerego z Szuliaków.  Ojciec Anny, Walery Cycyniewski był gospodarzem, miał ziemię, sad i warsztat tkacki,  umarł w 1928 r.  Anna zmarła na tyfus gdy byli w Szuliakach Niemcy prawdopodobnie w 1918 r.
Kajetan mieszkał wraz z żoną najpierw w Stawyszczach a potem w Kijowie. Zginął na wojnie w 1919 r. (1919-21 okres walk białych i czerwonych oraz walk  o niepodległość Ukrainy).  Jego żona Maria przeziębiła się i umarła w Szuliakach prawdopodobnie w 1930r. Mieli dzieci: Wiktorię, Stanisława, Jadwigę oraz. 2-ch chłopców, którzy jednak zmarli niedługo po narodzinach.

Wiktoria Stachniewicz

Wiktoria urodziła się w 1910 r. w Kijowie. Mieszkała w Szuliakach od 1919 r. Uczęszczała do polskiej szkoły w Humaniu.  W 1927 lub 1929r. wyszła za mąż za Józefa Tchórzewskiego  Umarła w 1932 r. przy porodzie drugiego dziecka, w szpitalu w Monasteriszczach (lata 1931 - 1933 to okres sztucznie wywołanego, wielkiego głodu na Ukrainie, która zawsze była uważana za spichlerz Europy).
Mieli córkę - Adelę urodzoną 2 lutego w 1930 r. Adela po śmierci matki przebywała najpierw u macochy w Humaniu, a potem w sierocińcu w Szuliakach do 1941 r., gdy zlikwidowano sierociniec została przekazana swoim dziadkom Tchórzewskim.

Stanisław Stachniewicz

Stanisław urodził się w 1912 lub w 1913 r. w Kijowie.  Mieszkał od 1919 r w Szuliakach, uczył się w Humaniu w polskiej szkole.  Lata 1921-1922 to lata  głodu na Ukrainie.  W 1930 Stanisław pojechał do Kijowa gdzie ukończył technikum. Gdy pracował jako nauczyciel poznał Kamillę córką Kaliksta Rudzińskiego i Anieli z domu Czarnieckiej.( Kalikst był stolarzem, w 1937r. został aresztowany i rozstrzelany. Aniela zmarła w Nowo-Czerwonym 21.12.1958 r.). Ożenił się  z Kamillą . Potem studiował w Polskim Pedagogicznym Instytucie w Kijowie na wydziale literatury i  pracował w redakcji "Kommunist" jako korektor. W 1934 r rodzi się ich syn Henryk (Garrik).
Wg Ziny Rudzińskiej, siostry Kamilli - Stanisław napisał książkę, która została wydana w latach 1936-37 pod pseudonimem Bolesław Arski. Pisał też drugą książkę "Hanka",  która prawdopodobnie uległa zniszczeniu jeszcze w  rękopisie.
W 1936 r. odbywał służbę wojskową w Zaporożskiej Szkole Lotniczej, jest jego zdjęcie z datą 10.07.1936r. Podczas skoku ze spadochronem uszkodził nogę i przeniesiony  został do Sewastopolskiej Wojennej Morskiej Szkoły, jest jego zdjęcie w mundurze marynarskim z datą 25.10.1936 r.
W 1940 r. pisał do swojej siostry Jadwigi, że pływa na Abchazji.
Wg Eweliny Mostowicz, siostry Kamilli - w Sewastopolu został aresztowany i ślad po nim zaginął.Również jego żona Kamilla została aresztowana. Przebywała w więzieniu około 9 miesięcy do czasu likwidacji więzienia przez NKWD. Likwidowano więźniów gdy nie było już czasu na ich ewakuację.
Stanisław prawdopodobnie został wywieziony do gułagu ( w tamtych czasach za nic dostawało się 10 lat ), a stamtąd prawdopodobnie udało mu się dostać do Armii  Berlinga w 1943r. Jego siostra Jadwiga Stachniewicz słyszała , że zginął przy  wyzwalaniu Warszawy, jego żona Kamilla słyszała , że zginął w bitwie o Wał Pomorski. Ta druga wersja jest bardziej prawdopodobna.

Jadwiga Stachniweicz

Jadwiga urodziła się we wrześniu 1919 r. w Szuliakach ochrzczona 25.12.1919 r.     Ukończyła polską szkołę w Humaniu. Uczyła się w Polskim Pedagogicznym Instytucie w Kijowie.   W 1936 r. gdy chorowała przebywała 3 miesiące w Nowo-Czerwonym u Kamilli Stachniewicz, Henryk był wówczas małym dzieckiem.
Wyszła za mąż za lekarza  Sokołowa .   18.11.1938 r. urodziła syna Edwarda.  W 1939 r. pracowała jako nauczycielka w Górnej Duwance 15 km koło Nowo-Czerwonego, koło Kupiańska.  Wraz z mężem i synem Edwardem pojechała do Sziłki  w odwiedziny do rodziny męża, tam zastała ich wojna (1941r.)  Mąż poszedł na wojnę i zginął.  Pracowała w szkole jako nauczycielka. W 1947r. wyjechała z Szyłki i wyszła za mąż za Wasyla Iwanowa. Od 1949 - 1969 r. mieszkała na południe od Krasnojarska, a od 1969 r. w Krasnojarsku.  W 2001 r umiera.

Henryk Stachniewicz, dla najbliższych Garrik

Dzieje mojego męża, Garrika to dzieje dziecka urodzonego na terenach obecnej Ukrainy. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości duża część rodziny Rudzińskich i Stachniewiczów  znalazła się poza granicami Polski.
Garrik prawdopodobnie urodził się 05.02.1934 r., a więc pod koniec wielkiego głodu na Ukrainie, a u progu wielkiego terroru z lat 1936-1938.
Datę jego urodzenia ustaliliśmy dopiero po śmierci jego matki na podstawie starego zdjęcia z 1935 r. oraz tego, co nam napisała jego kuzynka Jadzia urodzona również w 1934 roku. Miejsce urodzenia Garrika (Henryka) to Lubarska Huta  na tak zwanej Marchglewszczyźnie koło Żytomierza. ( w Wołodarsku  Wołyńskim mieszkał jego kuzyn Czesław Świncicki, w Lubarskiej Hucie urodziła się też jego kuzynka Jadwiga Mostowicz, w  Czechowcach prawdopodobnie  chodziła do szkoły jego matka).  W Lubarskiej Hucie mieszkali prawdopodobnie babcia Aniela i dziadek Kalikst Rudzińscy.
W 1935 r. Garrik wywieziony został wraz z dziadkiem Kalikstem, babcią Anielą i kuzynką Jadwigą, córką Eweliny Mostowicz z domu Rudzińskiej - do Nowo-Czerwonego ( wg cioci Eweliny dano im kilka godzin na spakowanie się i przewieziono w bydlęcych wagonach kolejowych). Zamieszkali w opuszczonym domu, z którego wcześniej również wysiedlono gdzieś indziej tzw. kułaków. Działo się to w oparciu o dekret z 27.12.1934 r., w wyniku którego zesłano 2 tysiące rodzin "antysowieckich" (wystarczyło być Polakiem)  z przygranicznych terenów Ukrainy.

                                      

W 1937 r. tj. w latach wielkiej czystki, aresztowano wszystkich znanych cioci Ewelinie mężczyzn (powyżej 18 roku życia)  w tym również  dziadka Kaliksta oraz jej męża. Działo się to w oparciu o telegram z 2.07.1937 r do władz lokalnych, by niezwłocznie aresztować wszystkich kułaków i kryminalistów i by rozstrzelać najbardziej wrogo nastawionych, czyli tak zwane elementy społecznie niebezpieczne. Cóż, dziadek Garrika, Kalikst Rudziński nie dość tego, że był Polakiem, to jeszcze do tego był stolarzem. W ten sposób Ukraina została dokładnie oczyszczona z mężczyzn polskiego pochodzenia.
Z wszystkich aresztowanych wtedy, znanych cioci Ewelinie mężczyzn, w 1949 r., a więc 11 lat później, wrócił tylko mąż cioci Eweliny ciężko chory,  z epilepsją, nie chciał o niczym opowiadać nawet najbliższym i w 1951 r. umarł.
W 1940 r. Henryk został zabrany od dziadków przez matkę Kamillę i zawieziony do Chersonia. Wkrótce potem oddany został do domu dziecka, prawdopodobnie po aresztowaniu matki. W więzieniu matka przebywała około 9 miesięcy. Podczas przesłuchań wypytywano ją gdzie jest jej mąż, Stanisław Stachniewicz.
Gdy Niemcy uderzyli na Związek Radziecki w 1941 r.Garrik  został ewakuowany wraz z innymi dziećmi z domu dziecka  i wywieziony  do Ałtaju. Ewakuacja była koszmarem. Głód, naloty, ataki samolotów na kolumny pieszych, wybuchy bomb, porażenia prądem z zerwanych drutów elektrycznych. Wiele dzieci nie przeżyło.
Matka przeżyła rozstrzeliwanie więźniów przez NKWD. NKWD w ten sposób oczyszczało więzienia przed wkroczeniem do miasta Niemców. Została tylko postrzelona, więc udało jej się wydostać z pod trupów wswpółwięźniów, w czym pomógł jej jakiś Ukrainiec, i uciec. Przedostała się na tereny Polski do swojego starszego brata Franciszka Rudzińskiego, który mieszkał niedaleko Lublina.
Po wojnie, na prośbę matki Kamilli, Garrika odnalazła jego ciocia Jadwiga Stachniewicz.. Garrik przebywał w Kałtyckim Domu Dziecka im. Kirowa jeszcze 6.05.1946 r. skąd pisał list do cioci Ziny Rudzińskiej mieszkającej wówczas w Dubnie. Matka była już wtedy w Polsce.
W Kałtyckim Domu Dziecka ukończył 4 klasy szkoły podstawowej. W 1947 r. prawdopodobnie w sierpniu ucieka z Kałtyckiego Domu Dziecka,  gdzieś we wrześniu złapany zostaje w Barnaule i przekazany do tamtejszego domu poprawczego, po jakichś 2 tygodniach ucieka i pociągiem dostaje się do Moskwy.
Gdy zrobiło się zimno, daje się złapać i zostaje przekazany do domu dziecka w Czkałowskoj w Moskwie. Tam przechodzi kwarantannę i dożywianie  wraz z innymi polskimi dziećmi.
 Z 29.10.1947 r. pochodzi zaświadczenie o jego stanie zdrowia wystawione  przez pielęgniarkę Kałtyckiego Domu Dziecka.
Od września 1948 r. w Czkałowskoj chodzi do V klasy. Zimą 1948/1949 r. zostaje wysłany do Polski wraz z grupą dzieci. Przebywa w Toruniu, gdzie chodzi do V klasy i oczekuje na odebranie go przez matkę.
Matka odbiera go dopiero gdzieś w IV/V 1949 r. W tym okresie prawdopodobnie matka zmienia mu sądownie datę urodzenia  odmładzając go o 3 lata oraz podaje jego miejsce urodzenia jako Dubno (prawdopodobnie matka przedostała się do Polski nielegalnie i chciała  zatrzeć ślady). W czasie kilku miesięcy wraz z matką przenoszą się z miejsca na miejsce do: Stargardu, Młkowa, Kowar, Kłodzka, Niechorza.


W Miłkowie  byli jeszcze w październiku 1949 r. Do Niechorza przyjechali w czasie zimy i tam w ciągu niecałego roku Garrik przerabia zakres wiadomości z IV,V i VI klasy.  W 1950 r przenosi się wraz z matką do Trzebiatowa i tam kończy VII kl. Z matką nie udało mu się nawiązać ciepłych kontaktów. Dzieliło ich zbyt wiele lat rozłąki oraz trudne przejścia. Garrik był już zbyt niezależny i gdy mu się coś nie podobało, to uciekał z domu.
W latach 1951 - 1955 uczęszcza w Gryficach i Białogardzie Szczecińskim do szkoły średniej - mieszka w internatach.
W latach 1955 - 1961 studiuje w Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim rusycystykę na Wydziale Filologicznym.
W 1967 żeni się z Romaną Kahl.
Mimo tak trudnego życia udaje mu się stworzyć ciepły dom. Jest kochającym, cierpliwym i wyrozumiałym mężem, ojcem, a przede wszystkim przyjacielem.

                                                                                                                                                                                                                                                                             
         
   

 Pracuje najpierw jako nauczyciel w szkołach średnich a od października 1969 r.do września 2000 r.  jako nauczyciel akademicki na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie   W sierpniu 2000 r. przechodzi udar mózgu, w związku z czym przechodzi na emeryturę.
Obecnie obydwoje jesteśmy już na emeryturze, dzieci wyfrunęły  z  gniazda,  a my żyjemy prostym życiem i cieszymy się z każdego dnia spędzonego na naszej, mimo wszystko wspaniałej, Matce Ziemi.

         
       
       
 

Strona główna